Wydaje mi się, że pod koniec 1996 roku odkryłem muzykę ze stylu Euro (był to bardziej Eurodance).
Właściwie to mój dobry przyjaciel, Wojtek, pożyczył mi kilka kaset magentofonowych (mówilismy na nie: „taśmy”), które nagrał z Radia. Miałem wtedy około 17 lat i mieszkałem w Polsce. Niedługo potem muzyka tak mi się spodobała, że jakoś wciągnęłam się w jej miksowanie. Zawsze fascynowali mnie DJ-e, którzy potrafili zmixować dwie piosenki, które będą dobrze brzmiały. Nie miksowałem w żadnym klubie, ale taka miałem propozycja gdzieś tam kiedyś się pojawiła. Odmówiłem, było to na początku 2000 roku, a scena klubowa przesunęła się bardziej w stronę Techno/Trance, a to nie był mój ulubiony styl.
Od tamtej pory życie potoczyło się swoim torem. Ukończyłem szkołę średnią i zadłem egzaminy na Uniwersytet Rzeszowski. Również moje ulubione gatunki muzyczne uległy zmianie na przestrzeni lat.
Jednak w lutym lub marcu 2019 roku porządkowałem swoją kolekcję płyt CD i natknąłem się na kilka singli z połowy lat 90-tych oraz kilka kompilacji. Korzystając z chwili wolnego czasu zacząłem przesłuchiwać wyszperane CD no i prostu wszystko wróciło na nowo!
Postanowiłem, że spróbuję zacząć mixować jeszcze raz. Kupiłem parę CD playerów Pioneer-a i mikser. Pierwsze mixy zacząłem robić an Facebooku. Było to wówczas dobre miejsce do wystartowania. Stworzyłem swoją stronę i z zera śledzących mam obecnie ponad 700 „śledzików”. Byłem zszokowany tym, jak wielu ludzi nadal słucha i lubi te style! Oczywiście robię wszystko dla zabawy, ale czuję, że zawsze mi to towarzyszyło i żałuje, że przestałem mixwać w 2001 roku.
O MNIE
Naprawdę mam na imię Mariusz, a DJ M to pseudonim, od którego pochodzi pierwsza litera mojego imienia.
W tamtych czasach, kiedy mieszkałem w Polsce, nie było mnie stać na prawdziwe płyty, nie mówiąc już o vinylach. Pamiętajmy, że gdy style muzyczne dekady lat 90-tych, były na topie, ja byłem młodym nastolatkiem, a Polska wciąż była „biedna” pod względem ekonomicznym. Mało kogo było stać na oryginalne single CD, a nie wspominająć już o płytach vinylowych, których dostanie w Polsce graniczyło z cudem.
Ludzie, którzy w mojej okolicy zajmowali się DJ-ką głownie bazowali na kasetach magnetofonowych nagrywanych z audycji radiowych. Często trzeba było „wycinać” wcinki prezenterów radiowych i (najwązniejsze), trzeba było mieć magnetofon, który posiadał opcję nagrywania. Również antena powinna być solidna, żeby radio odbierało dobry sygnał, bez wiekszych szumów i zakłuceń.
Pod koniec lat 90-tych, gdy zacząłem pracować (notabene) nielegalnie podczas wakacji letnich poznałem kolesia, który miał nagrywarkę CD-R w swoim komputerze (to było już coś nowego). Były to początki ery plików MP3.
Udało mi się również zdobyć dwa samodzielne odtwarzacze CD – Sony i Hitachi. Oba odtwarzacze CD były dość stare. Pamiętam, że Hitachi miał nadrukowane etykiety produkcyjne z 1985 roku. Wcześniej używaliśmy kaset magnetofonowych. W tamtym czasie moje miksowanie ograniczało się tylko do przyjaciół i okazjonalnych imprez, ale nie było to zbyt duże.
W tamtym czasie zawsze szukałem muzyki, niekomercyjnej oraz nowych wydawnictw. Wszystko było oczywiście nieoficjalne i najprawdopodobniej w formacie MP3, ponieważ był to bardzo popularny format na początku 2000 roku.
Co więcej pamiętam to, że wielu moich znajomych zawsze pytało mnie, czy mam jakieś nowe utwory. Często odwiedzali nasz dom, gdzie albo ja, albo mój młodszy brat kopiowaliśmy dla nich CD (w pożniejszym etapie sam posiadałem już nagrywarke płyt). Szczerze mówiąc, to był to „dziki”, nielegalny lecz wspaniały czas.
Wróciłem do miksowania, w 2019 roku, jednak nie byłem pewien, jakiego sprzętu będę używał. Zawsze miksowałem płyty, więc pomyślałem, że dalej będę to robił. Miałem już w swojej kolekcji kilka singli, głownie ze stylu Euro, więc była to dla mnie bardziej realna opcja.
Skończyło się na zakupie kontrolera Pioneer XDJ-R1. Jednak po około 4 miesiącach użytkowania zdecydowałem, że to nie dla mnie. Moje miksy nie były tak zwarte, jak chciałem i szczerze mówiąc, to urządzenie jest bardziej skierowane do muzyki współczesnej. Sprzedałem więc XDJ-R1 i kupiłem sobie parę decków Pioneer CDJ-1000MK3. To była znacznie lepsza opcja, a odtwarzacze okazały się świetne. Moje miksy były bardziej precyzyjne i podobało mi się miksowanie na CDJ-ach, ale… Zawsze jest ale!
Jak być może wiesz, wiele utworów muzycznych z lat 90-tych nigdy nie zostało wydanych na płytach CD. A to jest uciążliwe dla każdego DJ-a miksującego z płytami CD lub plikami cyfrowymi. Aby uzyskać utwory, które chcesz (ponieważ nigdy nie zostały wydane na CD), naprawdę musisz sięgnąć po wydania winylowe. Więc po raz kolejny ruszyłem dalej!
Para decków Reloop RP-7000MK2 została zamówiona latem 2019 roku i na początku 2020 roku trafiła do studia. Początkowo miałem zamiar kupić deki Technics-a (i tu był błąd że nie kupiłem), ale nie mogłem znaleźć żadnej w świetnym stanie.
Moja konfiguracja do tego czasu wyglądała następująco:
1 x Pioneer DJM-600 / mixer
2 x Pioneer CD-1000MK3 /odtwarzacze CD
2 x Reloop RP-7000MK2 / gramofony
Od stycznia 2021 roku do studia zawitała (nareszcie) para Technics-ów, jak również pozbyłem się CD playerów i starego mixera. Być może w przyszłości będą jeszcze jakieś zmiany ale to czas pokaże…